Page 27 - Nowa Trampolina pięciolatka i sześciolatka. Przewodnik metodyczny ze scenariuszami zajęć. Część 1
P. 27
TYDZIEŃ 1 • Moje przedszkole • 25
Zajęcia w ogrodzie: Rysowanie kredą po asfalcie. Zabawy z wykorzystaniem sprzętu terenowego.
obszary z podstawy programowej: I 5, 7; IV 8; III 5
I Aktywność poranna i popołudniowa
Zadania poranne
x Zabawa dydaktyczna „Omiń przeszkody” – ćwiczenie orientacji przestrzennej. N. wybiera dwoje dzieci. Jedno ma za-
mknięte oczy, natomiast drugie dziecko kieruje ruchem pierwszego tak, aby mogło ono bezpiecznie omijać przeszkody
rozłożone na podłodze.
x Budowanie z klocków na dowolny temat – rozwijanie wyobraźni przestrzennej.
x Ćwiczenia poranne – Zestaw I (zob. Zestawy ćwiczeń porannych).
Zadania popołudniowe
x „Loteryjka” – analiza słuchowa wyrazów. N. rozkłada na stole obrazki. Dzieci wybierają te, których nazwy rozpoczyna-
ją się głoskę wskazaną przez N. Mogą wyróżniać w wybranych wyrazach wszystkie kolejne głoski albo określać miejsce
danej głoski (w zależności od umiejętności dzieci).
x Kolorowanie dowolnego obrazka – doskonalenie precyzji ruchów.
x Zabawa skoczna „Zrzuć woreczek” (zob. Zestawy gier i zabaw ruchowych).
II Zajęcia główne
Zajęcia 1
Rodzaj zajęć: zajęcia z wykorzystaniem utworu literackiego.
Temat: Jak Basia i Panna Kitka poszły do przedszkola, opowiadanie Maciejki Mazan.
Cele:
doskonalenie umiejętności wypowiadania się na określony temat
u
wrażliwianie na bycie życzliwym wobec innych
r
ozwijanie spostrzegawczości
wzbogacanie słownictwa
r
ozwijanie wyobraźni
doskonalenie sprawności ruchowej.
Pomoce: kredki, tamburyn, KP1.
Przebieg zajęć:
1. Słuchanie opowiadania Maciejki Mazan Jak Basia i Panna Kitka poszły do przedszkola.
Jak Basia i Panna Kitka poszły do przedszkola
W tym roku wiewióreczka Basia po raz pierwszy poszła do przedszkola. Trochę się martwiła.
– A czy tam będą inne wiewiórki? – spytała mamę.
– Będą wiewiórki, jeżyki i inne zwierzątka. Znajdziesz mnóstwo nowych przyjaciół! – obiecała mama.
– No, nie wiem – wymamrotała nieszczęśliwa Basia. – Ostatecznie mogę dzisiaj pójść, ale jak Pannie Kitce się nie
spodoba, to ostrzegam, że obie pojedziemy do babci.
Panna Kitka była lalką i najlepszą przyjaciółką Basi. Miała buzię z żołędzia, berecik z żołędziowej miseczki i sukieneczkę
z kolorowych liści.
Mama roześmiała się i obiecała, że na wszelki wypadek spakuje walizkę dla Basi i małą walizeczkę z pudełka po zapał
kach dla Panny Kitki.
W przedszkolu było bardzo dużo dzieci i wszystkie się dobrze znały. Bawiły się ze sobą, a Basia nie miała odwagi do
nich podejść. Dlatego usiadła w kąciku razem z Panną Kitką.
– Nikogo nie potrzebujemy – szepnęła jej do uszka.
Ale było jej smutno.
Dzieci przyglądały się jej z zaciekawieniem, ale Basia odwróciła się do nich plecami, więc uznały, że lepiej jej nie zaczepiać.
A Basi było coraz bardziej smutno.
W końcu postanowiła zrobić to, co radziła jej mama: podejść do dzieci i spytać, czy może się z nimi pobawić. Wstała
i wzięła za rączkę Pannę Kitkę.