Page 120 - Nowa Trampolina trzylatka. Przewodnik metodyczny ze scenariuszami zajęć. Część 1
P. 120

118  •  SCENARIUSZE ZAJĘĆ  •  Listopad



             x Zabawa logopedyczna. Dzieci naśladują szczekanie psa: małego, dużego, bardzo groźnego. Rozwijanie aparatu artyku-
            lacyjnego mowy.



          II Zajęcia główne

          Rodzaj aktywności: językowa, przyrodnicza, grafomotoryczna, ruchowa.
          Temat: Mój przyjaciel pies.
          Cele:

            p
            ogłębianie wiedzy o zwierzętach:  psach

            r
            ozwijanie mowy i myślenia
            ozwijanie percepcji wzrokowej.

            r
               Pomoce: zdjęcia, albumy o psach, rysunki konturowe przedstawiające różne rasy psów, kredki, KP1.
          Przebieg zajęć:
          1.  Wycieczka do pobliskiego schroniska dla zwierząt (zaniesienie karmy i innych przedmiotów potrzebnych zwierzętom).
            Rozmowa z opiekunem zwierząt. Jeśli wycieczka jest niemożliwa, N. zaprasza do przedszkola osobę pracującą w schronisku.
          2.  Oglądanie zdjęć, albumów o psach. Rozmowa na temat ich wyglądu (koloru i długości sierści, wielkości), rozpoznawanie ras.
          3.  Kolorowanie rysunków konturowych przedstawiających różne rasy psów.
          4.  Wysłuchanie opowiadania Urszuli Piotrowskiej O Jasiu i Pikusiu.


                O Jasiu i Pikusiu

            Mały kundelek Pikuś siedzi pod drzwiami . Wstaje, znowu siada . Ogonkiem macha na wszystkie strony: stuk w podłogę,
            stuk w drzwi . Hau, hau, szczeka na tatusia . Już powinni wychodzić po Jasia do przedszkola . Ale smycz gdzieś się
            zapodziała .
              –  O, jest! –  woła tatuś . I wyciąga smycz z pudełka na klocki .
              Wychodzą przed dom, a na płocie siedzi sroka i skrzeczy:
              –  Spóźnialscy, spóźnialscy! – Poderwała się i leci nad nimi .
              Pikuś udaje, że sroki nie widzi, a chętnie by na nią powarczał . Trzeba się spieszyć, spieszyć . Nawet nie obwąchuje ulu-
            bionych miejsc, bo przecież Jaś czeka . W końcu docierają na miejsce . A sroka razem z nimi .
              Wszystkie dzieci chcą się przywitać z pieskiem .
              –  Nie wolno zaczepiać obcych psów, hau, hau –  oburza się Pikuś .
              –  Nie wolno, nie wolno –  przedrzeźnia sroka .
              Piesek podskakuje na tylnych łapach, żeby lepiej widzieć, hopsasa . Ale przypięta do słupka smycz na wysokie skoki
            nie pozwala .
              Wreszcie tatuś przyprowadza Jasia . Pikuś, choć mu tego nie wolno, jęzorkiem mlask, mlask w nos i policzki
            na powitanie . Jaś głaszcze czarny, kudłaty łebek pieska .
              –  Jak to się witają, jakby sto lat się nie widzieli –  skrzeczy sroka i odlatuje na swój płot .
              Cała trójka wesoło maszeruje do domu . Przechodzą przez park, w którym można wspaniale spędzić czas .
            Jaś chowa się za drzewami, a Pikuś go szuka i zawsze znajduje . Potem chłopczyk bawi się w sadzenie drzew i zakopuje
            leżące na ziemi kasztany i żołędzie . Piesek myśli, że to kolejna zabawa w chowanego, odkopuje więc kasztany
            i zadowolony przynosi swojemu przyjacielowi .
              Tatuś przygląda się zabawie i chichocze, że hej .
              –  Pora wracać! –  woła . Przypina smycz do obroży Pikusia . Jaś łapie tatusia za rękę i grzecznie idzie obok . W drugiej ręce
            tata trzyma smycz . Pikuś jest spokojny, nie wyrywa się i nie szarpie .
              A na płocie przed domem siedzi sroka .
              –  Proszę, jaka dobrana grupa przyjaciół . –  Ale tym razem nie było to złośliwe skrzeczenie .
              Mamusia otwiera drzwi . Wróciła z pracy i nie może się doczekać powrotu synka . Pikusia też, oczywiście .
              –  Mamo, mamusiu –  woła chłopczyk . –  Proszę, pić!
              –  Hau, hau –  Pikuś też prosi .
              –  Już, piesku, już –  Jaś wie, czego potrzebuje przyjaciel . –  Najpierw dla ciebie .
              Ostrożnie wlewa wodę do miski .
              Potem Jaś opowiada, jak było w przedszkolu i na spacerze . A Pikuś drzemie i chyba śni mu się wyprawa do parku,
            bo porusza przez sen łapkami .
   115   116   117   118   119   120   121   122   123   124   125