Page 150 - Nowa Trampolina czterolatka. Przewodnik metodyczny ze scenariuszami zajęć. Część 1
P. 150
148 • SCENARIUSZE ZAJĘĆ • Grudzień
Cele:
p
oznanie postaci biskupa Mikołaja
zwrócenie uwagi na potrzeby, pragnienia nasze i innych oraz na radość z otrzymywania i dawania prezentów
r
ozwijanie swobodnej ekspresji muzycznej, poznanie instrumentu – janczarów
dostrzeganie humorystycznych aspektów w utworze literackim
auka tworzenia kompozycji plastycznych techniką kolażu
n
auka redagowania listu.
n
Pomoce: tekst opowiadania Maciejki Mazan Bunt reniferów, janczary (jeden instrument na dwoje dzieci), ilustracje
domu Świętego Mikołaja i krajobrazu Laponii, portret biskupa Mikołaja, zdjęcia reniferów, papier listowy, koperta,
gazetki reklamowe z zabawkami, papier, klej, nożyczki, nagranie kojarzące się z zimą, np. Zima z cyklu Cztery
pory roku Antonia Vivaldiego, nagranie popularnej zimowej piosenki (np. Sanna lub Jingle Bells), odtwarzacz CD.
Przebieg zajęć:
1. Zabawa „Dzwonki Świętego Mikołaja”. Zza uchylonych drzwi dobiega dźwięk janczarów (N. może poprosić o zadzwonie-
nie nimi kogoś z personelu). Dzieci nasłuchują. N. pyta: Słyszycie? Co to za dźwięki? Z czym kojarzy wam się ten dźwięk?.
Gdy dzieci odgadną (dzwoneczki), N. pokazuje im janczary.
2. „Gdzie mieszka Święty Mikołaj?” – oglądanie ilustracji przedstawiających dom Mikołaja w Laponii i krajobrazów dale-
kiej Północy. Wypowiedzi dzieci. Używanie określeń: zaspy śniegowe, śniegowy puch, śniegowe czapy. Poznanie wyglądu
i sposobu życia reniferów. Próby odpowiedzi na pytanie: Dlaczego renifery nie zapadają się w śniegu?.
3. „Kim był Święty Mikołaj?” – poznanie postaci biskupa Mikołaja. Zwrócenie uwagi na radość z obdarowywania innych,
dostrzeganie potrzeb ludzi biedniejszych.
4. Zabawa „Renifery Świętego Mikołaja”. Dzieci otrzymują janczary i zakładają je na nogi. W parach tworzą zaprzęgi
i przy dźwiękach zimowej muzyki wyruszają w świat rozdawać prezenty.
5. N. opowiada.
Bunt reniferów
Gdy Święty Mikołaj wyszedł w Wigilię ze swojego domu w Laponii, przed drzwiami nie stały sanie z reniferami . A miały
tam stać, bo co robi Święty Mikołaj w ten właśnie dzień? Tak jest, rozwozi prezenty dla wszystkich dzieci na świecie .
A jak ma rozwozić bez sań?
– Coś takiego! – powiedział Święty Mikołaj i poszedł do stajni .
Były tam wszystkie renifery . Jedne obgryzały gałązki, inne patrzyły przez okno, a jeszcze inne grały na komputerze w gry .
Ale żaden nie zamierzał się zaprząc do sań .
– Co to ma być? – spytał Święty Mikołaj .
– Bunt – odparł renifer . – Rozwozimy te prezenty i rozwozimy, a gdzie prezenty dla nas? Nie ma . To niesprawiedliwe .
– Coś takiego – sapnął Święty Mikołaj .
– Ja na przykład chciałbym dostać nową miskę na wodę – odezwał się inny renifer .
– A ja ochraniacz na nos, bo mi marznie – dodał drugi .
– A ja na ogon – oznajmił trzeci . – I jakiś komputer czy coś takiego .
– Coś takiego… – powtórzył Święty Mikołaj .
– A jak nie, to nie jedziemy . I dzieci nie będą miały prezentów – powiedział pierwszy renifer .
Święty Mikołaj zdjął czerwoną czapkę z białym pomponem i podrapał się w głowę .
– Kochane renifery – powiedział . – Dzieci nie mają nic wspólnego z tym, że o was zapomniałem . Święta to taki czas,
kiedy sprawiamy radość innym – po prostu dlatego, że chcemy, żeby się ucieszyli . Chcecie, żeby dzieci się ucieszyły?
O tym renifery nie pomyślały .
– No… w sumie tak – przyznał pierwszy renifer .
– A ja chcę, żebyście wy się ucieszyły . Słowo Świętego Mikołaja!
A jak Święty Mikołaj daje słowo, to ho, ho, ho! Dotrzyma go, choćby nie wiadomo co!
I dlatego pięć minut później przez niebo śmignęły sanie Świętego Mikołaja, a leciały tak szybko, że spod kopyt
reniferów sypały się iskry .
Kiedy doleciały do domu pierwszego dziecka, Święty Mikołaj zawołał:
– Patrzcie! A nie mówiłem? Święta to taki czas, kiedy sprawiamy radość innym!
Na parapecie okna leżał pierniczek dla Świętego Mikołaja i wiązka marchewek z karteczką „Dla reniferów” .
– Coś takiego… – powiedziały wszystkie renifery jednocześnie .
Maciejka Mazan