Page 200 - Nowa Trampolina pięciolatka. Przewodnik metodyczny ze scenariuszami zajęć. Część 1
P. 200
198 • SCENARIUSZE ZAJĘĆ • Grudzień
Przebieg zajęć:
1. Wysłuchanie opowiadania Urszuli Piotrowskiej Jak Trampolinek lepił Bałwolinka. N. czyta utwór, manipulując Trampo-
linkiem.
Jak Trampolinek lepił Bałwolinka
Śnieg, śnieg, śnieg! Napadało go całe góry . Dzieci postanowiły ulepić bałwankowe miasteczko . Pobiegły na podwórko,
a za nimi, hej hop, Trampolinek .
– Najpierw zrobimy śnieżki! – zawołała pani, podnosząc garść śniegu i ugniatając ją mocno . – A potem będziemy je
turlać po śniegu .
I wszyscy turlali, do przodu, do tyłu i na boki . Nie minęła chwila, a już stało pięć bałwanków i obserwowało błyszczącymi
węgielkami, jak Trampolinek lepił szóstego kolegę .
Kołysały się leciutko i nuciły bałwankową piosenkę:
Nie marzną nam nosy, nie marzną nam uszy,
lubimy, gdy śnieżek tak prószy i prószy.
Wreszcie bałwanek był gotowy, a na dodatek takiego samego wzrostu jak Trampolinek .
– Będziesz się nazywał Bałwolinek – postanowił Trampolinek .
– Zgoda – odpowiedział szósty bałwanek .
Zbliżała się pora obiadu, więc dzieci z Trampolinkiem wróciły do sali .
Bałwanki czekały niecierpliwie na powrót przedszkolaków, ale nikt nie przychodził .
Wtedy pierwszy bałwanek powiedział:
– Podejdziemy do okna i sprawdzimy, co się dzieje!
Szuru, szuru po śniegu, podreptały bałwanki do okna . Przystawiły marchewkowe noski do szyby . Okazało się, że dzieci
coś z zapałem malowały . A były to śniegowe domki . Dzieci postanowiły, że następnego dnia zbudują je dla bałwanków .
– Jakie ładne – odezwał się drugi bałwanek . Tylko Bałwolinek nic nie mówił, bo po prostu był za malutki i nie sięgał
do parapetu . Nagle przyszedł mu do głowy pomysł:
– Spróbuję podskoczyć, jak mój przyjaciel Trampolinek, hej hop .
I tak też zrobił . A wtedy…
– Ojejejej! – zawołały wystraszone bałwanki, bo Bałwolinek zrobił koziołka-fikołka i każda kula potoczyła się w inną
stronę . Jedna pod płot, druga pod piaskownicę, a trzecia zatrzymała się obok drzewa .
– Ojejej, uratujemy cię! – ruszyła z pomocą bałwankowa gromadka i wspólnymi siłami przyturlała kule na plac zabaw .
Śnieg się do nich przyklejał, więc kule robiły się coraz większe i większe .
– Hej raz, hej dwa! – pokrzykiwały bałwanki, ustawiając z trudem jedną kulę na drugiej . Najpierw dużą, potem średnią,
a na końcu najmniejszą .
Bałwolinek westchnął zadowolony:
– Znowu jestem cały i zdrowy!
A wtedy trzeci bałwanek spojrzał na niego najpierw jednym okiem, potem drugim i po kilku minutach powiedział:
– Ale jest ciebie jakoś więcej, Bałwolinku! To bardzo ciekawe .
Następnego dnia Trampolinek pobiegł na podwórko, żeby pogawędzić z zimowym przyjacielem .
– Bałwolinku, gdzie jesteś? – wołał Trampolinek, stojąc przed nieznajomym dużym i okrąglutkim bałwankiem .
– Tutaj! – odpowiedział szósty bałwanek i zamrugał węgielkami .
– Hej hop, co ci się stało!
– Urosłem! – pochwalił się Bałwolinek i opowiedział Trampolinkowi, co się wczoraj wydarzyło .
Urszula Piotrowska
2. Omówienie treści utworu. Pytania dotyczące opowiadania: Ile bałwanków ulepiły dzieci? Jak miał na imię bałwanek ulepiony
przez Trampolinka? Z czego dzieci robiły nos bałwana? Dlaczego Bałwolinek się rozpadł? Kto pomógł Bałwolinkowi?
3. Zabawa ruchowa „Lepienie bałwana”. Dzieci wykonują czynności, o których mówi N.: Lepimy kule (pochylają się, udając,
że toczą śniegowe kule). Układamy je – jedna na drugą (trzymając wyprostowane ręce, układają na siebie kule). Dodajemy
nos (naśladują mocowanie marchewki), oczy (palcem wskazującym rysują dwa koła) i zakładamy garnek na głowę bałwana
(rysują w powietrzu kwadrat).
4. Praca plastyczna „Bałwolinek”. Wykonanie bałwana na niebieskiej kartce papieru przy użyciu waty (jako kule), białej
pasty do zębów (imitacja śniegu), włóczki (z niej miotła), papieru kolorowego (z niego czapka), pasteli (dorysowanie
oczu, nosa, guzików).
5. Prezentacja prac.